Forum Jestem Mamą Anioła... Strona Główna


Jestem Mamą Anioła...
Forum wszystkich tych, których bocian zgubił się w zamieci
Odpowiedz do tematu
Kinga-N



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Wielkie dzięki dziewczyny.Wiem,że na pewno wszystko się ułoży...tylko potrzeba czasu.
Buziaczki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

A wiesz Kinga myślałam sobie dzisiaj rano o tobie i może powinnaś zacząc powoli wprowadzać czułość do waszego związku nie tak odrazu sex tylko może zacznijcie subtelnie jakbyście na nowo się poznawali i siebie uczyli, od zwykłego dotyku ręki. Przypomnij sobie jak to było gdy sie poznaliście, pierwszy pocałunek, gdy pierwszy raz trzymaliscie się za rękę. Tak jak emocjonalnie musisz przeżyc swoją żałobę i zacząć wszystko od nowa, bo niestety taka prawda, że kiedyś będziesz musiała, tak też w kwestii fizycznej też musisz zacząć od nowa. Przemyśl to i porozmawiaj z mężem, niech na nowo cię zdobędzie. Małymi kroczkami aż w koncu będziesz na nowo cieszyć się bliskością z nim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mania27



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ślicznie powiedziane ślimaczuś Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinga-N



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dziękuję Ślimaczko,napewno małymi krokami dojdziemy do wszystkiego.
Wiem,że potrzeba czasu,ale wiem też,że wszystko będzie dobrze.
Musi być...prawda???
Buziaczki!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

Kinula męża masz sympatycznego bardzo Smile Umie się o swoje upomnieć Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinga-N



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dziękuję!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

Musi być nie ma innej mozliwości.
U mnie też róznie bywa, dzisiaj był znowu kryzys między nami. Boję się, że my sobie z tym nie damy rady.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinga-N



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Są lepsze i gorsze dni.Ale najważniejsze to być RAZEM!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

To prawda, że najwazniejsze być razem, ale nie zawsze jest to proste.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinga-N



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Wiem,doskonale cię rozumiem.Sama to przeżywam,choć jest już lepiej,o wiele lepiej.
Ale było strasznie,ciągłe pretensje,kłótnie nie wiadomo o co tak naprawdę no i ta nieczułość.To było dla mnie najgorsze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Czas to Nasz najlepszy przyjaciel w takich chwilach... No i zrozumienie... Chyba każda z Nas przechodziła taki kryzys w związku. Ale najważniejsze, by poprostu BYĆ... Nawet, jeśli jest bardzo źle...
Kiniuś, masz kochanego męża, On też potrzebował czasu, tak jak Ty Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

U nas najgorsze są kłotnie, z czułością jak narazie nie ma problemu. Zreszta mój kochany małżonek nigdy nie był zbyt wylewny, ja go cały czas uczę takiej normalnej czułości. Jak byłam w szpitalu, to widziałam chyba wtedy po zabiegu jak bardzo mu na mnie zależy i jak przy nim poroniłam. Wtedy chyba coś w nim się złamało i już nie potrafi tego odbudować. Widzę jak cierpi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ślimaczuś... Tacy są Ci Nasi faceci... Nikt przecież nie oczekuje, że codziennie będą Nam mówić jak bardzo Nas kochają Wink Mój też wylewny nie był... Ale latami Go uczyłam, by mówił co czuje i ciut się zmienił Wink Jeśli chodzi o to, co Nas spotkało... Myślę, że poprostu nie umie sobie jeszcze z tym poradzić... Albo nie wiem jak o Tym z Tobą porozmawiać, bo nie chce, żeby Tobie było przykro. Czasem nie warto drążyć... No i relacje nie są już takie jak były... Człowiek staje się "bogatszy" o to przykre doświadczenie i też się zmienia pod jego wpływem... Z czasem i Jemu będzie lepiej, zobaczysz Smile Buziulki :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

Mam nadzieję, bo dzisiaj przez tą wczorajszą kłótnię mam doła. Najgorsze, że ja się o niego tak martwię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Nie mówię Ci tego, żeby na siłę Cię pocieszyć... Wiem po sobie. Też miałam ciężkie dni z mężem :/ Trzeba było przetrwać poprostu tą burzę... Martwisz się, bo kochasz! Zobaczysz, że się poukłada. Tulę Cię i nie smutaj :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mężczyźni w obliczu straty.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu