Forum Jestem Mamą Anioła... Strona Główna


Jestem Mamą Anioła...
Forum wszystkich tych, których bocian zgubił się w zamieci
Odpowiedz do tematu
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

Byłam pewna, że dasz radę. Jestem dumna Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaga



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 1458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

TO U MNIE JEST PODOBNIE, moich kikla koleżanek urodziło chłopczyki i bardzo chętnie ich biorę na ręce i przytulam, jedna jednak urodziła córeczkę i to w dzień później po moim planowanym terminie i ... nie potrafię jej nawet na ręce wziąść, jak ją widzę, to zawsze myślę, że moja Małgośka byłaby teraz dokładnie taka sama!
Ale wiesz, na początku, jak wróciłam ze szpitala, powiedziałam sobie, że już napewno nigdy nie będę w ciąży, teraz ... rozmyślam, a to krok do przodu!
A jedna z moich bliższych koleżanek przy każdej okazji wciska mi na ręce swojego miesięcznego synka i mówi " masz, przytulaj, poczuj to, bo muszę cię przekonać, że warto ...." i wiesz, przyznam, że inni nie poruszają tego tematu bo boją sie mojej reakcji (to zrozumiałe) a ona jest tak dosadna i szczera, że ... to jednak na mnie działa!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

cholera ale doła złapałam... dlaczego?

[link widoczny dla zalogowanych]

dwójka pseudonaukowców uznała, że może pobawić się w bogów i podecydować kto ma, a kto nie "moralne prawo do życia".
wg nich noworodek nie ma osobowości? urodziłam dwóch chłopców rok po roku. ta sama matka, ten sam ojciec. a dzieci diametralnie różne od pierwszych chwil życia fizycznie i psychicznie.
najgorsze jest to, że nie zamkną ich u czubków, a będą krzyczeć, że jest wolność myśli i słowa.
dobrze - zatem niech każdy człowiek decyduje sam, kto ma a kto nie ma prawa do życia. powybijamy się wszyscy i będzie spokój. w imię wolności myśli, słowa i przekonań własnych!


grrrrrrrrrrrr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaga



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 1458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

sory ale muszę to napisać: : popier ....ich !!!
brak mi słów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gemini
Administrator


Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze

jestem w szoku !!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

Zabrałam dziś dzieciarnię do pradziadków. Porównując stan dziadka do tego sprzed 1,5 tygodnia, bo mniej więcej wtedy go widziałam to niebo a ziemia... Dziadek po prostu niknie w oczach. Spodziewałam się tego i dlatego zabrałam chłopców. Chciałam żeby z nim trochę pobyli... Mam nadzieję, że dziadek dożyje swoich 80tych urodzin (za 2 tygodnie), ale bardzo się boję, że nie...
Takie powolne umieranie jest straszne...
A jeszcze straszniejsze jest to, że zbierałam się aż od miesiąca do powiedzenia dziadkowi "dziękuję za wszystko". I nie potrafiłam. Bo to trochę tak, jakbym miała mu już powiedzieć "żegnaj". A z drugiej strony męczy mnie świadomość, że mogłabym w końcu nie zdążyć mu tego powiedzieć. Dziś na pożegnanie każdego z chłopców przytuliłam do dziadka, przytuliłam się sama powiedziałam "do zobaczenia. i dziękuję...". Myślę, że zrozumiał. Jednak ja chyba nie umiem się z nim pożegnać... Za każdym razem boję się, że nasze spotkanie może być ostatnim, za każdym razem wydaje mi się, że już gorzej z dziadkiem być nie może, a tu jednak może.
Nie wyobrażam sobie świata bez dziadka, nie wiem, jak pomóc babci i mojemu ojcu w takiej sytuacji.

Nie jestem człowiekiem który umie przygotować się na śmierć kogoś bliskiego. Nie umiem i nigdy nie umiałam pogodzić się z bezradnością. Jestem ratownikiem medycznym, człowiekiem czynu, zawsze walczyłam ze śmiercią - czasem wygrywałam, czasem przegrywałam - nie umiem pojąć, że nie mogę podjąć tej walki w obronie kogoś bliskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolkago82



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pestko chyba nie da sie przygotować na śmierc kogoś bliskiego. Gdy moja babcia ostatni raz była w szpitalu nie spodziawałam sie że to jej ostatnie dni. trafiła tam przeciez tylko na badania. Okazało sie że jest źle i tak na serio nie pożegnałam sie z nia nawet:( do teraz mam wyrzuty sumienia że za mało poświecałam jej czasu, myśłałam że bedzie zyła wiecznie:(

Dziewczyny trzymajcie kciuki za moje zdróweczko plisss dziś miałam powtórna cytologię po przeleczeniu oby wynik był lepszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez karolkago82 dnia Pon 18:23, 05 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jaga



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 1458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

trzymam Karolka! ile sił mam.
A co do dziadka Pestko, to wierze, że bardzo Ci ciężko, ja żegnałam się w zeszłym roku z babcią, było to batdzo trudne. Widywałam ją codziennie bo jak zachorowała to mieszkała u mojej mamy w domu obok i z dnia na dzień jej stan się pogarszał a my bezradnie patrzyliśmy jak gaśnie. Wychodząc od niej nie mogłam powstrzymać łez, jej stan pogarszał się tak szybko, straszne.
A najgorsze było to, że miała takiego ducha walki, tak chciała żyć i w dodatku czekała na upragnioną prawnuczkę. Pomyśleć że straciłam je obie Sad
Ostatnie 2 dni życia spędziła w hospicjum ale trzymałam ją za rękę jak umierała i tak bardzo chciałam jej powiedzieć jak ją kocham, ale tak jak mówisz, wiedziałam, że to pożegnanie i te słowa nie chciały mi przejść przez gardło. Jedyne co udało mi się wykrzytusić, to "jestem tu".
A miesiąc po jej śmierci dowiedziałam się, że moja córcia jest tak bardzo chora Sad
beznadziejne jest to życie.
A jako że mam dziś humorek wisielczy to się jeszcze pochwalę, że moja szansa na bezrobocie od przyszłego roku szkolnego wzrasta coraz bardziej, poprostu super. Moje pasmo nieszczęść jakoś nie chce się zakończyć, ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

tak sobie myślę... że przyjdzie po Niego moja Dziecinka, włoży swoją rączkę w Jego dłoń i przeprowadzi Go na tamtą stronę... i z taką myślą mi trochę lżej - bo żaden z nich nie będzie sam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pestka dnia Wto 0:14, 06 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
karolkago82



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ach Jagus dzieki, ja tez dziś miałam paskudny dzień i w pracy nieciekawie same przykre sytuacje:( i na miescie bylam swiadkiem strasznego wypadku.
jakiś dołek załapałam za duzo stresów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gemini
Administrator


Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze

Ja też Karola trzymam kciuki za Twoje zdrówko,
też mam za sobą paskudny dzień, od wczoraj jedna kłótnia z moim R. wygarnęłam mu że nie był szczęśliwy jak zaszłam w ciążę i nie był gotowy na kolejne dziecko... chyba nie potrzebnie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

eh to i ja dołączę do grona zdołowanych :/
M. zamiast w stronę domu to dostał kolejne zlecenie - do Belgii. Kur... ja nie wiem, czy spedytorzy to myślą, że kierowca nie ma prawa mieć rodziny?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gemini
Administrator


Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 1717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze

Pestko właśnie miałam do ciebie pisać czy Twoja druga połówka już na miejscu...ja ma dziś już 4 drinka za sobą trochę wolno myślę i chyba sobie nie radzę może czas na psychologa (ledwo piszę na klawiaturze ...ale mam dym)masakra
Moj mąż na miejscu śpi niby tak blisko...a jednak tak daleko...........................................................................................................................................................................


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaga



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 1458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

gemini nie daj się!!! jeśli sama uważasz, że może przyszedł czas na psychologa, to powinnaś jak najszybciej go poszukać! Ja nie skorzystałam, choć trochę żałuję ...
nie poddawaj się i pamiętaj, że warto, choćby dla chłopaków!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

No to M. jutro już będzie w domu. Nareszcie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dołki i górki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 60 z 66  

  
  
 Odpowiedz do tematu