Ciąża po stracie - radość mimo strachu.

hej dawno nie pisałam bo dwa dni temu trafilam do szpitala rozwarciem na 3-4 cm. Z malutka jest wszystko ok. Przyjelam dwie dawki sterydow zeby malutkiej pluca sie szybko rozwinely. ogólnie mamy sie niezle strachu troche jest ale juz nie taki jak wczesniej, ciesze sie ze wytrzymalam do sterydow, trzymajcie mocno za nas kciuki bo teraz kazda doba sie liczy Wink

jakos jestem dobrej mysli, wierze ze bedzie wszystko ok. Nie mialam zadnych b oli partych ani krwi po prostu COS mi kazalo jechac do lekarza i juz... cale szczescie ze pojechalam...

z debicy specjalnie pojechalam do szpitala tutaj do krk bo maja intensywna terapie noworodka. Pediatrzy sa powiadomieni na wszelki wypadek, ale musi byc ok! nogi do gory, lezymy plasko i wytrzymamy wszystko...

Shee Kochana,Ty tu nam numerów nie rób musi być wszystko dobrze do października nich Karolcia sobie siedzi w brzuszku bo tam na ten czas Jej najlepiej.
A Ty odpoczywaj i się oszczędzaj-buziaki dla Was Smile

widac podobno pecherzyk juz lekarze nie daja az tak dlugiego okresu do porodu... najwazniejsze wytrzymac tydzien, a pozniej jeszcze jeden i moze jeszcze... ale Karolcia pcha sie na ten swiat Wink

niecierpliwa po mamie hehe Wink

aaaa bedzie dobrze!

Shee kochana trzymaj się i pogadaj z Karolcia żeby jeszcze troszkę posiedziała w brzuszku hhehe a który ty masz tydzień już??? Odpoczywaj z nogami do góry i dobrze że jesteście pod opieka specjalistów buziaczki:*

26 tydzien, szanse na uratowanie sa wieksze w razie czego bo przyjeam te hormony tak lekarz powiedzial.. problem polega na tym ogromnym rozwarciu i tym ze juz widac pecherzyk.. ehh ale damy rade;-) walczymy

shee u Ciebie się pcha na świat a u mnie siedzi moja królewna i mimo usilnego mojego namawiania nie chce jeszcze wychodzić ;/ w 25 tygodniu wylądowałam w szpitalu ze skurczami i skracającą sie szyjką a teraz nawet jednego skurczyku eh. Czekam na decyzję do 7 lipca co postanowi mój gin bo wcześniej jakoś nic sie nie zapowiada! Pozdrowionka!

O jeny! Shee trzymaj się tam kochana! Będzie dobrze, zobaczysz! Widać malutka chce już do mamy Smile

Trzymam mocno kciuki i oszczędzaj się!

shee trzymaj sie i lez

Shee- trzymaj się to jest najgorszy okres ciazy jak przetrwacie do 30tc to powinno byc ok, buziaki!!!!

Shee trzymam kciuki. Małe na pewno rozsądne Wink

niepotrzebnie nie będzie się pchać na świat.

Shee nóżki w górę, odpoczywaj i nie przejmuj się zanadto - na pewno będzie dobrze. Moja koleżanka miała podobną sytuację, leżała nic nie robiła i przetrwała do 36 tyg. Będzie dobrze!

shee odpoczywaj, a będzie dobrze Smile

Shee kochana Smile

,musi byc dobrze Smile

, do tego barals leki na rozwuj plucek dzidzi :)mi takie leki podali na 48 godz przed porodem,jak juz lezalam w szitalu i juz wiedzielli ze akcji porodowej nieda sie zatrzymac Sad

kochana z tego co piszesz trafilas na lekarzy-ludzi i pewnie wszystko bedzie dobrze:)
A wiec glowa i puppcia do gory Smile

Shee trzymam kciuki oby Karolcia jak najdłużej została tam gdzie jest....