Sny - ich znaczenie i przesłanie...

Hm..a może nawet prędzej niż za rok Monia Smile

no wiesz Kasiu takiego jak ze snu 2-3 miesięcznego to wcześniej niż za rok raczej nie, bo w ciąży nie jestem, jeszcze Wink

monia musi być dobrze nie ma innej opcji Smile

przydałyby się kolejne ciężarówki, bo coś ostatnio słabo w tym temacie, a dziwne bo wieczory długie i zimne Smile

Więc niech Twój sen się spełni i ten śliczny chłopiec niebawem sie pojawi w Twoich ramionach i nie da Ci spać po nocach.

dzięki Reniu Wink

no właśnie Monia spełnienia snu życzę Very Happy

:*

dzięki, kiedyś może sie spełni...
zrobiłam przed chwilą test.......... owulacyjny Wink

znowu organizm przygotowuje sie do owulki, 2ga krecha jak na razie bledsza od kontrolnej czego sie spodziewałam. Test robiłam bo pobolewają mnie jajniki i śluz płodny zauważyłam - może to i też ma związek z moim snem Wink

czyli wychodzi na to że za kilka dni powinnam mieć owulacje, w poprzednim cyklu też w podobnym okresie sie zbierał organizm, ale przez przeziębienie sie rozmyślił i namyślił po kolejnych kilkudziesięciu dniach... ale to i tak dobry znak, że wraca do tryby swojej dawnej pracy czyli cykli 30-35 dniowych!!!!!!!

u mnie jak wychodziła taka blada krecha to już brałam się do roboty i podziałało, także nie czekaj bo możesz przegapić Smile

tyle tylko że wczoraj pokłóciłam sie z mężem i z tym działaniem może być ciężko...

czyli tak na zgodę proponuję Smile

no a poza tym jeśli nie w tym cyklu to może w następnym tak tradycyjnie 3ci raz z rzędu w okolicy Bożego Narodzenia by sie udało? tym razem skutecznie? to by sie nazywał prezent!!!!!!!!!!

Hejka napiszę wam jak bardzo już przeżywam powiększenie rodzinki. Dwa dni temu śniło mi się, że trzymałam moją małą, taką zawiniętą jeszcze w szpitalny rożek i bałam się ją przewinąć bo tak mocno kopała nózkami. Była malutka i różowiutka jak noworodki, które widziałam w szpitalu. Dzisiaj po raz pierwszy śnił mi się poród. Że nie zdążyłam do szpitala i urodziłam w jakimś mieszkaniu. Poród był szybki i nawet nie bolesny. Tylko widziałam krew, co we śnie wytłumaczyłam sobie tym, że zaczął się poród. Dzidziuś się urodził, ale musiałam trochę poczekać, żeby otworzył oczka. I wiem że we śnie bardzo się bałam czy wszystko z nim ok. Chyba zaczynam już na dobre przeżywać, tzn. podświadomie moje lęki wychodzą w snach. Czy też tak macie?

Reniu mnie od dawna sie jakieś dziwne porody snią i generalnie mam jakies chore sny. Widać, że mocno przeżywasz.

Ja od początku ciąży miałam takie sny. A właściwie o wiele gorsze w niektórych to śniło mi się nawet że umarłam przy porodzie itp... więc wydaje mi się że to całkowicie normalne....bo przecież poród to ogromny stres Shocked

A mnie poza głupotaki które mi sie cały czas snią, to sniło mi sie badanie usg i jakieś dziwne było bo musiałam sobie posłać łózko do badania, jakas kobieta mnie badała (mój lekarz to facet) a i wkładała mi aparat jak do gastroskopii przez buzie i to było usg. A dziecka nie widziałam. Widac ja tez wszystko przezywam, szczególnie wizyte w przyszłym tygodniu.

hejka a ja jak na złość w nocy nie spałam po wizycie u gina ech te nasze przeżywanie