Forum Jestem Mamą Anioła... Strona Główna


Jestem Mamą Anioła...
Forum wszystkich tych, których bocian zgubił się w zamieci
Odpowiedz do tematu
Krótka historia dnia wczorajszego
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

Wczoraj wywiało nas do kina. Na Odlot w 3D. Oczywiście sala pełna dzieci.
Przed głównym filmem króciutki minifilmik o... bocianach dostarczających dzieci (ludzkie, szczeniaki, kocięta, krokodylęta?) które są "produkowane" przez chmury. Dobrze, że były te śmieszne 3d okulary to nie było widać, że płaczę.
Wyszliśmy z kina, oczywiście centrum handlowe pełne rodziców z dziećmi i kobiet w ciąży (niedziela - trzeba się wybrać do świątyni dobrobytu).
Wyjechaliśmy z CH Targówek w stronę Otwocka przez rondo w Zielonce (dziewczyny z Wawy i okolic napewno kojarzą) jak już zaczęło się ściemniać a w dodatku zaczynało padać. Jedziemy, patrzymy a tu w przeciwnym kierunku niż nasz domek stoi dziewczyna i łapie stopa. Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, że dziewczyna tego stopa łapała z wózkiem dziecięcym i płacząc. Błyskawicznie z mężem obgadaliśmy rzecz, zawróciliśmy na rondzie i zatrzymaliśmy się. Pytam dokąd, mówi, że do Nieporętu - kompletnie nie po drodze, paliwa mamy niewiele, bo mieliśmy dopiero tankować, a w tamtą stronę stacja dopiero właśnie w Nieporęcie... No ale kto by zabrał dziewczynę z wózkiem stopem - mogłaby tak stać i do rana a ciemno, pada, dziecka szkoda. Zabraliśmy. Okazało się, że dziewczyna jedzie stopem aż z Garwolina... Wyglądała na jakieś 19 może 20 lat. I była w kolejnej ciąży. Jechała do matki po pieniądze, matka wyrzuciła ją z domu i zwyklinała. Dowieźliśmy ją gdzie chciała, oczywiście po drodze próbowała mi sprzedać jakieś swoje rzeczy, prosiła o pieniądze, kombinowała, że może byśmy ją zawieźli do Nowego Dworu (kto nie wie - sporo dalej), tam pożyczy pieniądze i potem z nami wróci do Nieporętu itd itp... odmówiłam. Chciałam pomóc, ale nie zamierzałam dać się wykorzystać. Ale o to mniejsza.
Całą drogę, jak ją wieźliśmy a potem pół drogi do domu ocierałam łzy. Jakie to niesprawiedliwe... my mamy warunki, żeby mieć dziecko, byłoby największym szczęściem, może nie miałoby wszystkiego, czego by zapragnęło, ale nie brakowałoby mu tego, co najważniejsze. A ona? Bez warunków do życia dla siebie i tego już narodzonego dziecka oczekuje kolejnego.
Wróciliśmy, zjedliśmy pyszną kolację przy świecach, wieczór nam upłynął miło i spokojnie, zapomniałam o dziewczynie z wózkiem.
Długo nie mogłam zasnąć, choć wcale nie myślałam o tamtej. Ale kiedy w końcu zasnęłam śnił mi się pozytywny test ciążowy z dwiema grubymi krechami. Sen był tak niesamowicie realistyczny, że obudziłam się z przekonaniem, że rzeczywiście jestem w ciąży - trwało to dosłownie kilka sekund zanim całkiem oprzytomniałam.

Tak sobie myślę... czy nawet w rocznicę naszego ślubu nie mogłam się uwolnić od wszechobecnych cudzych ciąż? Dlaczego każdego dnia mnie to prześladuje? I nie piszcie mi proszę, że na mnie też przyjdzie czas bo na chwilę obecną jakoś mnie to nie przekonuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolkago82



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Droga Pestko
Po pierwsze życze Ci żeby ten sen sie ziścił jak najszybciej:)
Tez mialam kiedys taki baardzo realistyczny( sniło mi sie że fryzjer pomylił farby do włosów i zafarbował mnie na blond, niby nic ale ja mam naturalnie czarne wlosy także byłby to w realu koszmar hi hi Smile)
A co do Twojej "przygody" to rzeczywiscie była to sytuacja dająca do myślenia i od razu nasuneło mi sie coś jeszcze: u mnie na osiedlu jest pewna dziewczyna ma 21 lat i trójke dzieci, trzy córki 3 lata, 2 i roczek.Kiedys było mi jej żal bo jej mama jest alkoholiczka i nie wspiera jej ale to sie zmieniło...bo ona tez pije, całe trzy ciąże przechodziła pijana, ani razu nie odwiedziła ginekologa!!! po prostu jak sie poród zaczynał to szła dzwonić po pogotowie i tyle.Dziewczynki są zdrowe i śliczne, nie pomyślał by nikt że ich matka piła będąc w ciązy no i paliła.Żal mi tych córeczek.
Podziwiam Was że nie przejechaliście obojętnie obok tej dziewczyny, bo ludzie w wiekszości są bardzo nieczuli na los innych.
Sorki że sie rozpisałam, dopisze tylko że takich przypadków jest wiele jak ta dziewczyna z mojego osiedla, to smutne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ech... Pestuś... Nie będę Ci tego pisać, bo to żadne pocieszenie. A co do tej dziewczyny... Też tak myślałam, gdy widziałam młode w ciąży i to jeszcze zaawansowanej z papierosami, albo taką podchmieloną z 3ką dzieciaczków u boku :/ Aż się niedobrze robiło. I ten wielki żal - dlaczego akurat ona, a nie ja, dostała prezent od Boga i wcale Go nie docenia??????? Byłam wściekła! Bo może w pieniądzach się nie topię i luksusów nie mam, ale żyć się da, a co najważniejsze miłości od groma do przelania Smile Ale tak sobie potem myślałam, że nie wolno mi tak myśleć... Nie każdy ma to, o czym marzy. Wiem, to okrutne, bo My marzymy, by kochać. Ale tak mi się wydaje, że Bo dał po równo, tylko każdy widzi inaczej. I że jest jakiś tam plan, który wkrótce zrozumiemy. To takie moje myślenie...
A co do filmu, to nasuwa mi się jedna myśl: ZAJĄC!!! TY ŚWINIOOOO!!! Very HappyVery HappyVery Happy hehehehe WinkWink
Pestuś - sen się spełni, a wiem, bo też mam często takie Wink Całuję Cię kochana :*:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
monika31



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pestuś, niestety takich egzemplarzy jak spotkałaś nie brakuje...
ja do dziś nie moge zrozumieć dlaczego i po co dziewczyny w zaawansowanej ciąży pchają się w tatry!!!!! spotkałam kilka początkiem września na trasie do doliny pięciu stawów, a tak stromych kamienistych podejść nie brakuje!!!!
no ale moze i do nas uśmiechnie sie szczęście i zobaczymy 2 krechy;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sara37
sara37



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

Pestuś kochana może to proroczy sen Wink Wink Wink będzie niespodzianka na pewno ściskam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasia W.



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

Pestka,a ja powiem tylko jedno co odrazu samo mi się nasunęło czytając Twoją opowieść: Coście uczynili najmniejszemu mnieście uczyniki,także Kochana wierze,że Bóg widzi Twoje dobre uczynki i nie będzie na to obojętny.
A sen jestem jak najbardziej ZA oby jak najprędzej się zrealizował !!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mania27



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Kasiu pięknie to ujęłaś Smile Pestuś, czasem sny są prorocze i ja wierzę, że ziółka które pijemy nam pomogą w zaciążeniu Smile śluz był płodny, życzę 2 kresek i szczęśliwej ciąży - to tak na wasze bawełniane gody, gdyz nie miałam jeszcze okazji złożyć Wam życzeńSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Taaa, dokładnie! I jak życzę Wam powodzenia i mam nadzieję, że ziółka pomogą Wink Oby do Brylantowych Godów Wink Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
UK35



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

Też nie mogę się pozbyć myśli, że świat jest źle poukładany i szczęście dostaje się tym, którzy nie potrafią go docenić. Z drugiej jednak strony jak w końcu i do Nas dotrze promyk szczęścia na pewno będziemy go umiały docenić i może o to chodzi?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

UK35 jakiś tam plan u Góry chyba jest na życie... Myślę, że tak właśnie jest, że dane Nam będzie "bardziej" docenić, co dostaniemy od Boga. Może dlatego warto czekać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

A mnie tylko zastanawia jedno... dlaczego odkąd straciłam moje maleństwo otaczają mnie same ciężarne. Na każdym, kroku.
Przeanalizowałam i doszłam do wniosku, że zanim to się stało nie było obok żadnej kobiety w ciąży - wszystkie znajome zaciążyły zaraz po mojej stracie. Już nie wspominając o przypadkowo spotkanych - tak, jak ta w niedzielę.
I nie mogę się opędzić od myśli, że to złośliwość losu czy Boga. Że gdzie bym nie była to potykam się o kobiety w zdrowej ciąży. Jakby jakaś siła wyższa chciała mi bardziej dokopać, pogrążyć, zakpić ze mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pestka dnia Wto 12:07, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
lora28



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

To nie tak Pestko,po prostu teraz zwracasz na to uwagę bardziej,niż kiedyś.szlag może człowieka trafić,ale nie martw się,też tak mam.Szczególną "uwagę" zwracam na babeczkę z warzywniaka,zaciążyła zaraz po moim porodzie,a jak byłam w ciąży zastrzegała się,że ona to już nie chce więcej dzieci...I co? jak mogła mi to zrobić? Very Happy Szczerze,życzę jej jak najlepiej,ale kłuje mnie każde spojrzenie na nią...Kobiety które tracą dzieci,potem zmieniają swoje spojrzenie na Świat i my chyba tak mamy.... Czasem śmieję się sama z siebie,że wredna jestem,bo tak je lustruję,a czasem jest mi po prostu smutno,czuję się jak przegraniec,bo mi się nie udało....Wierzę,że to minie z czasem....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
UK35



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

Nie powiem, że ja również nie miałam takich odczuć jak Ty Pestko. Ja straciłam swoje maleństwa, a moja siostra właśnie zaszła w ciążę. Na początku nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Zwyczajnie zazdrościłam jej. Teraz również niektóre spośród moich znajomych zaszły w ciąże. Nawet małżeństwo, które nie mogło doczekać się maleństwa przez 9 lat. Zresztą chyba opisywałam to w swojej historii, że był to okropny czas i chwilami myślałam, że powinnam pójść do psychologa, bo chyba wariuję. Wszędzie widziałam dziewczyny w ciąży lub z wózkami. W tych chwilach przypływu rozsądku próbowałam sobie tłumaczyć, że to przez moje przejścia bardziej zwracam na to uwagę. Chciałabym w to wierzyć


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agneskapineska
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Też myslę, że teraz poprostu bardziej zwracamy na to uwagę... Przecież w sumie to nie ich wina Sad No, ale może to i jakaś próba na Naszą wytrzymałość? Nie wiem... Jakiś czas temu też mnie to drażniło, ale już się z tym oswoiłam. O ile można się oswoić z zazdrością Neutral
Pestuś :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pestka
Administrator


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

Aguś ja się oswoiłam na tyle, że nie zaczynam płakać na ulicy. Ale bywają gorsze dni (to już mój 3 gorszy z kolei) kiedy boli mnie to wszystko tak bardzo, kiedy tak strasznie tęsknię i jestem rozbita i nie do życia, nie mam siły i ochoty na nic.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krótka historia dnia wczorajszego
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu