Krótka historia dnia wczorajszego

No i masz prawo kochana... Też owe mam, ale jakoś sobie radzę. Z każdym dniem lepiej... Tyle, że teraz będę chora i z rozpoczęcia starań nici Sad

Pestuś kochana znam to uczucie jak i przy pierwszej stracie non stop ktoś rodził luba zachodził w ciążę to przy tej teraz znowu tak jest mam straszne dołki nie wiem czemu inni mogą być szczęśliwi a inni nie zazdroszczę im że mogą tulić swoje dzieci że oni tak a ja nie Crying or Very sad

Ja po prostu nie czuję sie w pełni kobieta skoro nie moge urodzić kolejnego dziecka dlaczego jest mi z tym tak źle wiem że mam córkę,którą kocham ponad wszystko, ale to i tak nie pomaga czuję się niespełniona w macierzyństwie i jako kobieta czuję się jak wrak człowieka jak wybrak Crying or Very sad

DLACZEGO TAK BOLI Exclamation

Babulek-Agulek nie waż mi się chorować. W listopadzie nasze spotkanie, pamiętasz? Zaraz zrobię ankietę co do miejsca spotkania i daty.

Saro Kochanie a Ty maszeruj do innego gina. Nie opieraj się na tej jednej wersji, że nie powinnaś już zachodzić w ciążę.

Chyba każda z Nas ma taki gorszy dzień czasami. Ja mam takie dni kiedy myśle, że mam dość stresów i...nie chce już byc w ciąży bo nie zniosę kolejnej straty. Strach mnie zżera, widzę wszystko w czarnych barwach. Ale czasem patrze na śliczne brzuszki ciężarnych sąsiadek i marzę o takim:)
Strach, żal, zazdrość, smutek...a potem podekscytowanie, radość, nadzieja.Wszystkie te emocje są we mnie na przemian.Czasem wydaje mi sie ze wariuję Smile

nie wiem sama co wam napisaqc , sny sie czasem sprawdzaja ale ja w to nie wierze moja Ewunia sni mi się czesto więc nie wiem moze tez za mną tęskni a co do kobiet w ciązy i z wózkami to tak wiadomo zazdroszcze im strasznie a dzieciaczki malutkie to bym mogła im zabrac do każdego maluszka się usmiecham i zaraz zastanawiam się czy moja córeczka tez taka by była to smutne ale niestety prawdziew ale licze że los się do mnie jeszcze usmiechnie i do was tez kochane moje

mnie najbardziej jeszcze denerwuje i doprowadza normalnie do furii to to że mój maz ma z inna babą dziecko i urodziło się zdrowe chociasz przeciesz nieechciane i ona własnie piła i paliła w ciązy a ja tak wyczekiwane i tak strasznie dbałam o nas i co... i gdzie tu sprawiedliwosć ten bękart ma teraz 11 miesiecy i jest zdrowy chociasz nic o nim nie wiemy nie moge tego przezyć wiecie

Aniu wiesz nie ładnie nazwałaś tego maluszka Twego męża nie obraź się ,ale dziecko się samo na świat nie prosiło do tego trzeba dwojga więc nie myśl o maleństwie źle ono nie jest niczemu winne, że tak się stało.Ono tez nie jest winne śmierci Twojego dziecka więc nie wiń je za to to wina dorosłych oni się przyczynili do jego powstania.Nie gniewaj się na mnie ale nie podoba mi się to określenie dziecka bękart Exclamation

To moje zdanie przepraszam Exclamation

a ja w tym prypadku niestety musze się zgodzić z SArą, noa le rozumiem jak jest Ci Aniu ciężko i dlatego tak reagujesz, ale to maleństwo niczemu nie jest winne...
a dorośli no cóż niestety popełniaja najróżniejsze błędy ale najwazniejsze to potem sie do nich przyznac i wziąć za nie odpowiedzialność...

Saro, wiem że Ci cieżko bo chciałabyś jeszcze dzidzie ale pamietaj że jesteśmy już w jakimś sensie szczesciarami bo mamy nasze córeczki:) Masz sliczna córkę dla której jesteś ukochną mamusia i zawsze bedziesz ją miała przy sobie i zawsze Ona bedzie Cie potrzebowac. Wiele kobiet marzy by mieć choć jedną dzidzie, a wogole sie nie martw na zapas moze nie wszystko stracone, jestes młoda i musisz miec nadzieje tak jak my:)

Pestuniu, za późno - dopadło mnie i leżę - dosłownie i w przenośni Wink

Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się ;> Very Happy

Buziaki :*

Aniu dk rozumiem Twoje rozgoryczenie faktem że Twój Mąż ma dziecko z inną kobieta bo niewątpliwie jest to trudna sytuacja dla Ciebie po tych przejsciach, ale pamietaj że to dziecko jest czescia Twojego męża którego jak mysle kochasz wiec chyba nie warto go nazywac bękartem tak myśle.Co jednak nie zmienia faktu że jego matka zachowała sie nieodpowiedzialnie pijąc w ciązy. Wiem też że doświadczając tak ogromnego cierpienia jakim jest strata dzidzi kobieta jest pełna róznych skrajnych emocji. Badz silna i wier z głeboko w to że i Ty urodzisz swojemu ukochanemu cudownego maluszka.

Oj Aguś współczuję choróbska wstretnego, kuruj sie bo listopad tuż tuz :)Zdrówka życze.

Ano!

Dzięki Karoluś :*

Ja Anię rozumiem... sama też mam śmierdzącą kupę wstrętnych niesprawiedliwych myśli, które nie zawsze potrafię odgonić. Dziecko się na świat nie prosiło - to fakt. Ale istnieje i grzebie tym samym w ranie, która i tak sama z siebie przecież boli. Tak tak tak - niechcący, ale co z tego, skoro ból jest? Anulek przytulam Cię mocno Kochanie.

Aga to się kuruj i bierz się do roboty :*

Jes seeer !!! Very Happy

:*