Ciąża po stracie - radość mimo strachu.

Dziewczynki, wchodzić w wątek z Gratulacjami (Życzenia) Very Happy

Kasia od 22 miała bóle,wytrzymała w domku do 3 rano(podziwiam spokój i opanowanie).Wody odeszły już podczas porodu i Maleńki jest po drugiej stronie brzuszka jak pisała Agnieszka.
Kasia przebyła strasznie długa drogę,teraz tuli swoje kochane Maleństwo.Mam nadzieję,że Wy kobietki które teraz jeszcze czekacie na tą chwilę doczekacie się równie szczęśliwego finału.

Twarda z niej sztuka Wink

tyle godzin w domu wytrzymać?
ważne że finał szczęśliwy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No ja też podziwiam,bo pewnie bym spanikowała i gnała do szpitala,ale Kasia dała radę,tak jak piszesz Moniko,twarda sztuka Smile

A Oluś jest prześliczny.

też bym panikowała tym bardziej że jak już kiedyś sie uda to chciałabym rodzić w szpitalu swojego lekarza, a do tego szpitala mam z domu prawie 60km Smile

a najbliższej porodówki 3km Smile

Ja chyba z natury panikara,również do szpitala mam 10 minut ale wiecie jak to u mnie z tym szpitalem ostatnimi czasy,więc nie wiadomo,czy gdyby przyszło co do czego nie musiałabym rodzić w innym... Wink

Loruś ja na Twoim miejscu już bym innego szpitala szukałą bo do tamtego bym sie po prost bała iść...
ja z tym obok mnie też mam nie najlepsze wspomnienia dlatego jak by co ten 60 km ode mnie...

No to teraz kolej na Anię Very Happy

Bosze... Ale Nam się woreczek rozpruł Very Happy

A ja znowu chora Sad

Grrr!

Aguś biedactwo Ty nasze, a co sie znowu przyplątało tym razem? 3mam kciuki za szybkie wyleczenie Smile

Aga Ty sobie nie rób jajec tylko nie choruj słyszysz? Smile

Kasia właśnie napisała,że poród to taka bułka z masłem obłożona żyletkami Very Happy

Jest zachwycona Olkowskim,zresztą ja też Smile

Kasia napisała,że jest taki maluni,ma malutko włosków i duże pazurki hehehe...Najbardziej bolało Ją ostatnie 35 minut.
Ale dała dziewczyna radę.
Jesu cały dzień jakaś taka wzruszona jestem przez tą naszą Kasię Smile

Aga nie strasz...! Wink

Nie ma już nikogo po drodze? Żartuje mam termin na 21.12 ale umówiłam się z lekarzem na połowę grudnia. W 39 t.c planujemy cesarkę w szpitalu w którym pracuje mój lekarz. O ile nie zdarzy się nic nieprzewidzianego. Także jeszcze 5 tygodni. O mamo ale ten czas leci. Aguś a Tobie zdrówka życzę co tak się tej jesieni stale rozkładasz? Wink

Aga, a tak nawiązując do wypowiedzi Ani L-S, a Ty nie masz ciekawszego sposobu na "rozkładanie się " niż choroba? Wink

Dziewczyny,dodałam do galerii za zgodą Kasi zdjęcie Olusia,naszego Okruszka Kochanego Smile

Czyli mamy nowego maluszka na świecie. Gratulacje dla mamusi i całuski dla Olusia!

Oluś jest przesłodki Very Happy

ale już Go widziałam Kasia mi MMS wysłała hehee