agneskapineska
Administrator
|
Pestuś, czasem tak bywa... Ja już leżąc w szpitalu, gdy siedział ze mną mój mąż stale mówiłam, czego się boję, co mówili mi lekarze, jak się z tym czuję, nawet się śmiałam przez moment... Nie wiem czy taka głupia reakcja, czy tak się maskowałam... Wiem, że chciałam o Tym mówić, a to wcale nie oznacza, że łatwiej sobie z Tym poradziłam... Jestem w życiu bardzo poukładana, pedant wręcz, więc może i w Tych sprawach też chciałam mieć wszystko na tip top?...
Pestuś a może tyś moja siostra? ;> Pamiętaj - razem na włam! A jeśli chodzi o babcię... nie będę Ci radzić co powinnaś, a czego nie... Nie musisz nikogo na siłę przepraszać za to, że przeżywałaś straszną tragedię i nie myślałaś wtedy o innych! Z czasem będzie łatwiej wybaczyć... Buziaki kochana :* |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
monika31
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
agneskapineska
Administrator
|
Ja tam jestem jakoś sceptyczna do takich nowinek. W dzisiejszych czasach to wszystko jest szkodliwe i sztuczne. A doszukiwanie się takich nowin, to norma... A wiadomo, że przyczyn jest dużo więcej, niż tylko samo zanieczyszczenie, bądź zimowa pora. No, ale ile ludzi - tyle opinii.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Pestka
Administrator
|
Babo-Ago duchowa siostra to napewno
Też była taka chwila w szpitalu, kiedy się zaśmiałam... nie wiem, czy chciałam podnieść na duchu męża czy siebie, ale na jedną krótką chwilę pomogło. Przperaszać nikogo nie zamierzam. I to nie tak, że o bratowej nie myślałam, bo jak ją cieli to siedziałam jak na szpilkach. Ale bolało mnie to, że babcia nie myślała o mnie wcale. Nie pytała, a kiedy ja zaczynałam mówić to albo udawała, że nie słyszy (choć mówiłam tylko do niej) albo właśnie martwiła się, żebym przypadkiem nie mówiła o tym bratowej. Z resztą dla niej ta ciąża była za wcześnie, nie w porę, bo ona już przecież miała w drodze jednego wnuka i mogłam poczekać i ucieszyć ją taką wiadomością jak się już jednym wnukiem znudzi. I może to brzmi jak czcza gadanina, ale to cytat dosłowny. Czasem mam takie dni, kiedy to wszystko do mnie wraca. I nie umiem się z tym uporać. Bo nie dość, że dowaliło mi życie, to jeszcze położne w szpitalu i ktoś kogo uważałam za jednego z najbliższych |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
agneskapineska
Administrator
|
Ech... takie życie, doświadcza Nas los i na dodatek osoby, które kochamy... Ale damy radę Pestuniu Ty moja :*:*:*
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
karolkago82
|
Pestko, ta sama sytuacja była u mnie, tylko ze to była akurat moja mama:( smutne tym bardziej... u mnie w rodzinie to temat tabu.
Ja wiem na pewno,że jak ktoś tego nie doswiadczył to nie rozumie takiego cierpienia. Ciagle słysze że mam zapomniec o tym i już. Ale ja nie chce zapomniec że ktos mieszkał w moim brzuszku i juz. Ja już pisałam w mojej historii jak mnie potraktowano w szpitalu. Kobiety ciężarne przed lub po zabiegu nie powinny przebywac na jednej sali z pozostałymi ciezarnymi, takie jest moje zdanie. Bo i dla nich to niezręczna sytuacja a dla kobiet w naszej sytuacji bardzo przykra. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Ronić po ludzku - smutne, ale prawdziwe |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.