Staram się... myśleć pozytywnie :)

Kochane moje... dziś 25 dc... jeszcze musze poczekać conajmniej 4-5 dni, żeby sprawdzić, czy tym razem się udało.

Tak jak napisała na kafe nasza kochana "Do czterech" a tutejsza kostucha (tak się zastanawiałam, kto to, dobrze, że napisałaś, że to Ty Smile

)... czasem mam dość.
Naprawdę powyżej uszu mam łykania tabletek (już przestałam liczyć, ile dziennie ich biorę), pobierania krwi (igły się nie boję, kiedyś mnie to nawet bawiło Razz

), analizowania wyników i drżenia o każdy z nich. Dość mam zastanawiania się nad każdym nawet najmniejszym bólem, który COŚ może znaczyć, dość seksu na akord w dni płodne.

Tak, nie raz mnie dopada giga zwątpienie - że po co to wszystko, że nie ma rezultatów.
Ale są takie dni jak dziś... że czekam z niecierpliwością na dzień testu. I z nadzieją... tym większą, że jeden objaw utrzymuje się mniej więcej od domniemanej owu i w poprzedniej ciąży mnie nie zawiódł Smile

Pestuś trzymam kciuki Smile

No właśnie Pesteczko, zwariowac można Smile

Ale co tam! Damy radę, bo co nas nie zabije.... Wink

Pestko wg moich skromnych obliczeń 08.10 trzymam kciuki za pozytywny teścik Smile

Ja wczoraj zaaplikowałam "dowcipnie" ostatnią tabletkę Wink

Nafaszerowałam się witaminkami i innymi cudotwórczymi medykamentami, zjadłam tonę jogurtu i wypiłam z litr actimelków i jak Bóg mi światkiem, jeżeli znów wymaz wyjdzie źle, jeżeli znów wyjdą bakterie i inne drożdże...ehhh

Ja też trzymam kciuki za Twoje staranka Pestko.

Ja nie wiem co się mnąje, ale jakoś ten cał stres związany z badaniami i zielonym światłem od gin mi popuszcza Cool

Dziwne! Sama siebie nie poznaję. Shocked

Moje nowe motto brzmi: nic na siłę. I jakoś dobrze mi z tym.

Betty masz rację - im dalej od mojej straty tym bardziej się odprężam - i dobrze, bo zwariowa można. Co nie zmienia faktu, że każde rozczarowanie boli.

Kostucha - lubię jogurty, ale bez przesady... brrr współczuję. Ale chyba sama powinnam zacząć je pić w sporych ilościach.

Powinnam z testem poczekać przynajmniej do 10 - ostatni cykl był długi, ale kusi mnie, żeby testowa już, zaraz, teraz Smile

Hej hej ja tabletek nie łykam,temperatury nie mierze ino robie testy owulacyjne no i staram się staram przestać karmić Adusie,no i staram się o Rodzieństwo dla mnie,a tak serio powiem inaczej płyniemy z nurtem rzeki bez specjalnego zabezpieczania się i ceregieli,ale nie ukrywam,że zamiast oddać się rozkoszy i przyjemności to myśle tylko i wyłącznie o prokreacji Razz

kiedyś napewno się uda,chyba,eee napewno się uda Smile

Nie dla mnie tylko dla Niej durna bździna ze mnie Razz

Kasia - napewno się uda. Ja tempkę przestałam mierzyc, bo to w czasie choroby bez sensu. Ale tabletki muszę łyka, bo by mi prolaktyna naprawdę w końcu zablokowała owulkę. No i luteinka... oby pomogły Smile

No ja też Pestuniu trzymam kciuki mocno mocno Smile

:*
A ja już od listopada zaczynam staranka JUPIIII !!! Smile

Dlatego tez zdam sie na naturę i mam nadzieje, ze sie uda Smile

Buziaczki kochane :*

Witajcie, ja dzis zatrudniam meza bo moje jajniki szaleja, jestem przed skokiem tempki, mam 36,7 i 13dc.Mam 2 pecherzyki - 1 na prawym i 1 na lewym .prawy daje mi popalic z bolu!
pestko- trzymam kciukasy za tescik!!!!!!!!!!!!!!!

trzymam kciuki za was wszystkie! mam nadzieję,że wkrótce wy będziecie trzymać za mnie.choć przede mną jeszcze daleka droga.nie mam jeszcze wyników histopatologicznych,a z nimi mam się zgłosić na wizytę do lekarza(mam nadzieję,że będzie to jak najszybciej).

malgon trzymam kochana kciuki. uda się, uda się, uda się! :*

Pestko- kiedy robisz tescik? Smile

Trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!!
U mnie juz po owulce - tempka skoczyła dzis z 36,7 do 37,1 .Dzis 14dc.Zobaczymy jakie beda efekty:)

Test robię w sobotę, choć biorąc pod uwagę, że mój ostatni cykl miał 34 dni to i tak wcześnie. Owu była - chyba- koło 16 dc, więc jeśli coś to już powinien wyjść.

Dziś pojawiły się standardowe przed okresem u mnie bóle kręgosłupa w odc. lędźwiowym, ale od kilku ładnych dni męczą mnie bóle kości ogonowej, na które nigdy nie cierpiałam. Poza tym zrobiłam się żarta Razz

tak, jak przed okresem. No i ból piersi najsilniejszy z tych, ktore miałam po zabiegu trwający już 10 dni + rozpulchniona od 3 dni szyjka. Innych objawów brak. Zobaczymy...

Witajcie mi lekarz powiedzial ze mamy poczekac 3 miesiace,a w tym miesiacu minelo ich az 6,no i w tym miesiacu zaczely sie dziac dziwne sprawy z moim organizmem,bo tak jakos mnie dziwnie brodawki zaczely bolec i mam okropna ochote na pomarancze (ktorych ogolnie nie lubie),to pomyslalam ze jedynyna rzecza ktora mi to wszystko wytlumaczy jest zrobienie testu.No i co ujrzalam ku mojemu zdziwieniu???DWIE KRECHY !!! Laughing

:.Trzymam kciuki za kobitki ktore w niedlugimczasie tez beda robily testy i zycze im aby tez byl dwu-kreskowy Laughing