Forum Jestem Mamą Anioła... Strona Główna


Jestem Mamą Anioła...
Forum wszystkich tych, których bocian zgubił się w zamieci
Odpowiedz do tematu
lora28



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dziękuję Gosik,dziękuję Moniko Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
monika31



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

babolki mnie dziś jednak nerwy puściły........


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sara37



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

trzymam kciuki za was Wink

Moniczko nie denerwuj się Ok Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

Dziewczynki trzymam kciuki a ty Moniczko bez nerwów a jak jesteś spięta to popłacz troszkę, zawsze wtedy lżej i emocje poszczają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aniadk-23



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bodzentyn

dziewczyny , musicie wzucic na luz i starac się wmówic ze juz macie dośc i stopujecie , a uda sie zobaczycie , odczułam to na własnej skoze , buziaczki


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lora28



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Aniu mówię sobie tak od trzech miesięcy i jak na razie cały czas przysłowiowa d...a.Ciężko się zdystansować do sprawy widząc,że wszyscy wokół albo spodziewają się dzieciątka albo mają je już przy sobie a człowiek ciągle stoi i wali głową w mur...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gosik



Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Loruś doskonale znam to uczucie, ja dłuuuuuuugo unikałam spotkańze znajomymi bo wokól wsztsscy spoodziewali się dziecka bądź mieli malego Szkraba. Moje wyjścia ograniczyły się do chodzenia do pracy. I wiesz, to było dla mnie dobre, nabrałam wewnętrznego "ładu" postawiłam na luz i udało się. Trzymam za Ciebie cały czas kciuki i za pozostałe staraczki również.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lora28



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ja absolutnie nie unikam takich spotkań czy rozmów.Po prostu z czasem stają się ona jakoś tak same od siebie krótsze,rzadsze,to zupełnie zrozumiałe.Z drugiej strony,człowiek zauważa,że powoli staje się jak dinozaur i o ile wcześniej wiele osób uczestniczyło w tej gonitwie tak teraz,gdy już dobiegły do mety jest coraz bardziej samotnie i coraz bardziej nie ma z kim dzielić tych całych starań.
Dobrze,że mam przy sobie męża,który chyba również powoli wychodzi już z przeświadczenia,że przyjdzie samo,na luzie i bez specjalnych poczynań.Teraz tylko kwestia ustalenia,co dalej w takim przypadku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ślimaczuś



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 1289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Radom

Loruś mimo, że mnie sie udało to bardzo dobrze cię rozumiem, dla mnie było czasem trudne gdy wszyscy wkoło ze tak powiem zaskakiwali a ja nie mogłam a potem kilka miesiecy starań. Tak naprawdę cykl w którym sie nam udało to był taki od niechcenia że tak powiem, zajełam się czymś innym i przy okazji były przytulanka. Jasne jakieś mysli tam były, nie jest tak, że nie myslałam nic o tym, ale juz nie było takiego parcia. Kazdy z nas ma swój własny sposób. ciągle trzymam za was kciuki i mimo osobistych problemów mysle o was i to mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
herbata_malinowa



Dołączył: 30 Lis 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

Podpowiedzcie mi Moje drogie co ja mam robić, bo powoli się gubię.
Piszę w tym temacie, bo trochę czuję presję, że powinnam być w ciąży. Presję ze strony Męża, który od samego ślubu (czyli 6 miesięcy) bardzo chce być tatą i ciągle mówi o dzieciątkach, które nam będą biegać po domu. I "presję" ze strony teściowej, która ostatnio ciągle wspomina jak to było, kiedy ona była w ciąży (jak się czuła, co jej mówili, co lubiła...). Urodziła trójkę dzieci, mąż został poczęty w noc poślubną, w ogóle super... teść coś wspominał o "przedłużaniu linii rodu"....a ja nie urodziłam żadnego dzieciątka, choć gdyby nasz Aniołek został w brzuszku, byłabym gdzieś w 4 miesiącu...
Chcę mieć Maleństwa, chcę dać dzieci całej wyczekującej rodzinie, w końcu oni wszyscy pokładają we mnie nadzieje... i ja również dzieci kocham. Nie jestem jednak pewna, czy tak aby na pewno się nadaję.
Drugą równoległą sprawą jest ciągłe szukanie pracy. A jak ją znajdę? Początki ciąży i nowa praca jak dla mnie się wykluczają - stres = zagrożenie dla Maluszka. Poza tym -co pomyślą potencjalni pracodawcy...
Nie wiem, czy aż tak bardzo chcę się od razu starać o dzieciątko... a z drugiej strony - co chwilę któraś z koleżanek z brzuszkiem, z drugim, prowadzi malucha do przedszkola albo właśnie rodzi...

Czy Wy też macie takie rozterki? A może właśnie trzeba się mniej tym przejmować? żyć dalej i myśleć "co będzie to będzie"? sama nie wiem co robić...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez herbata_malinowa dnia Śro 22:26, 16 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
monika31



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

chyba każda z nas po stracie bała się starać...
pamiętaj nic na siłę to musi być twoja - wasza świadoma decyzja
no i jeszcze jedno pod presją organizm często odmawia posłuszeństwa i trudno o ciążę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasia W.



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

Herbata presja to najgorsze co może być starając się o Dzieciątku,ogromne parcie i wyczekiwanie nie tylko Wasze ale Teściów,przytyki dogaduszki nie służą spokojnemu poczęciu.Tutaj nie raz się potwiedziło,że jeśli bardzo bardzo bardzo się chce to nie wychodzi( wiem też o tym po sobie ) nasz umysł skierowany jest na poczęcie co często blokuje owulacje,wiem że łatwo się mówi aby wyluzować ale to jedyne rozwiązanie by szczęśliwie zobaczyć dwie kreski na teście.
No i decyzja musi być tylko i wyłącznie Twoja to Ty musisz chceć zostania bycia Mamą nie to czego chcą inny i czego oczekują od Ciebie.
Trzymam mocno kciuki za owocne staranka i czekam na wieści.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kostucha76



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ

Herbatko wszystko w swoim czasie. Przede wszystkim Ty musisz być gotowa na podjęcie kolejnych starań. Wiem, że chciałoby się "dogodzić" mężowi, teściom, rodzinie, ale presja wywierana przez otoczenie nie sprzyja zajściu w ciąże.
Dołączam się do życzeń Kasi i trzymam kciuki za Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaga



Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 1458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

Kasik ma rację, presja i stres to najgorsze, co może być przy starankach, wtedy jak za złość nie idzie ...
Myślę, że jak weźmiecie sobie to bardziej na spokojnie i bez pośpiechu, to dwie kreski pojawią się z nienacka ... Smile
pogadaj z mężem, powiedz mu, co czujesz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sara37



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 2174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

Podpisuję się pod tym co dziewczyny napisały buziaki i nie stresuj się Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
"Jeszcze nie w ciąży"
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 8 z 9  

  
  
 Odpowiedz do tematu