Przeprowadzka

Jaguś żadna z nas tego nie jest w stanie pojąc dlaczego tak się dzieje to są smutne fakty i realia jakie się wokół nas dzieją Sad

Ja słysząc to normalnie nie umiem powiedzieć dokładnie jakie uczucia mną targają nie raz miała bym ochotę ryczeć .....
nie raz milczeć Sad

ale jednak czuje złość i niesprawiedliwość dla życia i losu dlaczego takie scenariusze nam pisze Sad

a tam gdzie dzieci nie pragną , nie chcą to je bez problemu mają i potem się w taki bestialski sposób pozbywają ;(
mieć zdrowe dzieci urodzić i zabić szok po prostu nie zrozumiałe to dla mnie ja chyba za tempa jestem albo nie wiem co Sad

...też nie rozumiem jakimi prawami rządzi się ten świat?

...kobiety-matki walczące o dziecko...

...walczące by "zajść"...
...walczące o każdy tydzień ciąży...
...by donosić...
...by urodzić...
...by kochać...chronić...wychować...

kontra MATKI (!) bestialsko mordujące swoje dzieci...

noworodki w beczkach...
...w zamrażarkach...
...na śmietnikach...
...zakopane w przydrożnych stawach...

słysząc, czytając takie "historie" czuję się jeszcze bardziej skopana przez życie...

..nie potrafię pojąć...po prostu nie potrafię...i wcale nie chcę...

ja tez nie potrafie tego pojąć,
nie potrafie i nie chce...
za nic w świecie nie chce tego zrozumiec...
nie szukam wytłumaczenia bo dla mnie poprostu takiego nie ma...
bo nic nie tłumaczy tych kobiet, zwanych "Matkami"...
one nawet nie zasługują aby tak o nich mówić...

czasami myślę że poprostu nie nadaje sie do tego świata...w którymm jest tak wiele zła, nienawiści...

Nie rozumiem tego jak można zniszczyć tak kruche i maleńkie życie .
To nie jest matka ona nawet nie powinna się nazywać matką ,to słowo "Matka" należy do tych kobiet co pragną ,kochają i troszczą się o tak kruche życie.
Nie rozumiem tego ,człowiek walczył o swojego syna ,dziękował Bogu za każdy dzień ,
za każdą godzinę ,minutę i sekundę jego kruchego życia .
A taka M... woli zniszczyć jedno ,drugi i trzecie życie tak cenne..........

Dołączył: 26 Mar 2013

To nie jest do pojęcia... Sad

Nie chcę Was dołować ale myślałam że jak macie siłę to przeczytajcie
[link widoczny dla zalogowanych]

Cholerka Gemiś,przypomniałaś mi ! Miałam kupić ten numer i zapomniałam! Ależ ze mnie gapa Sad

LOreczko piękny nowy look Razz

Dzięki

Odeszło kolejne dzieciątko z uogólnionym obrzękiem płodu.... Crying or Very sad

ech brak sił
Dla Aniołeczka(*)(*)(*)

Aniołku (*)

(*)Aniołeczku

Odnoszę wrażenie,że chyba wszystkie zachłysnęłyśmy się wiosenką,zapominając o tym,aby się od czasu do czasu odezwać do ciotek forumowych.
Halo! Meldować się tutaj po kolei ,oraz pisać minimum w 5 zdaniach co się dzieje w waszym życiu.
Ot,taka praca domowa od ciotki Lorki Smile

Całuję każdą z Was,oraz przytulam.

Aniołki dla was świtełka (*)(*)(*)(*)

1. zdanie

Ciotko Lorko melduję się wiosennie!Co za oszałamiający nowy look... nie poznałam Cię ... bosko!
2. zdanie. Very Happy

Tak to prawda zachłysnęłam się wiosną!
3. zdanie Very Happy

Byliśmy dziś w kwiaciarni mój R. kupił mi różę, piękną długaśną herbacianą
4. zdanie Very Happy

i czuję że ktoś na mnie patrzy... moja Otylka siedzi sobie na regale i ... mnie woła, kupiliśmy takiego samego Aniołeczka jak mamy, ale nasz tak bardzo się rozkruszył po zimie, a teraz mamy takiego samego Very Happy

5. zdanie

jak tuliłam te dwa Aniołki ... ech morze łez
6. zdanie gratis Very Happy

Oczywiście nie wyrzuciliśmy naszego Aniołeczka, nie umiałabym, bo w nim zamieszkała Motylka, i wierzę ze teraz w nowym też zamieszka trzymajcie kciuki Razz

LOreczko przytulam Cię wiosennie i ściskam Razz

Dla Aniołków(*)(*)(*)

Gemiś,ja wczoraj postanowiłam zabawić się w ogrodnika i posadzić Patryśkowi i Filipkowi kwiatki. Smile

Zakupiłam dwie stokrotki oraz lawendę,ziemię do kwiatków,doniczkę i heja Smile

Okrutnie rozsypałam się gdy otwarłam woreczek z ziemią i poczułam jej zapach...kojarzący mi się nie z życiem,które daje ziemia,ale ze śmiercią,bo gdy głaskałam grobek Patryka też był mokry,zimny i tak charakterystycznie pachniał...Później zasypywałam kwiatki ze łzami,bo przecież powinnam myśleć,np.o tym,że chłopaki nie moga zjeść kolejnego loda w upalny dzień,a nie żeby mama im sadziła kwiatuchy... Trudna to była chwila,jednak dzisiaj zawieziemy na cmentarz efekt mojej pracy i wierzę,że będzie Im się podobało.

Życie jest dość przewrotne.najpierw ja płakałam sadząc kwiatki,potem Paweł przyszedł ze szkoły z bukiecikiem z forsycji,magnolii i jeszcze kilku drzewek i z uśmiechem na ustach powiedział "przyniosłem Ci trochę wiosny,kocham Cię mamo". Jest po prostu super facetem.Ożenię sie z nim nie ma to tamto Very Happy

Przytulając własnego syna,tak bardzo dziękuję za to,że On nie odszedł...

Gemiś,mąż widzę się postarał,herbaciane róże są przepiękne!
Czy Ty wiesz moja Kochana,że gdy widzę jakiekolwiek motylki,czy to te zywe,cytrynowe,czy w biżuterii czy gdziekolwiek ,to od razu myślę o Otylce Smile

Chyba już zawsze tak będzie...Trzymam kciuki,żeby Twojej córci było wygodnie w nowym,zupełnie nie zniszczonym Aniołeczku,a Ty Mamo,patrz uważnie,bo coś mi się wydaje,że Ona już się tam rozgościła i ma się całkiem całkiem Smile

Całuski!